Szydełkowanie ma w sobie coś z rozwiązywania krzyżówek, w misternych oczkach wszystko musi się zgadzać. Bardzo lubię dziergać na szydełku, ponieważ oczka powstają widocznie szybciej. Jedynym kłopotem, jaki można napotkać to niezgodność ilości oczek, ale rękodzieło z nitek jest cudowne w swej prostocie... Zawsze można poprawić i zrobić poprawnie od pierwszego kółeczka. Polecam wszystkim szydełkowanie, bo narzędzia do tej ciekawej zabawy mieszczą się w etui na długopisy. Gdybym zaczynała szydełkować, zrobiłabym kwiatuszki z kordonków. Te powstają błyskawicznie i są, jak żywe.
Moja serweta, jak zwykle każda dzianina, powstawała wieczorami przed telewizorem. Mam schematy, których się trzymam od lat. Mój mąż przyzwyczaił się do nich i lubi, kiedy siedzę przy nim pracując.
Schemat odłożyłam sobie już kiedyś, planując wykonanie takiej serwety. Zbieram pomysły i powoli realizuje je.
Teraz, kiedy patrzę sobie na nią, myślę, że podoba mi się ona ze względu na tacki. Tackami wykończone są stroje ludowe, a konkretnie gorsety.
Serweta jest duża, jej średnica to około 60 cm.
Tak wyglądała przed krochmaleniem i prasowaniem. Usztywniona wygląda pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz