"Anioły są ciche, są zielone, są wiecznie ulotne, samotne,
łatwo kryją się w trawach, gdy skrzydłem Cię musną już jesteś ich bratem"
Stare Dobre Małżeństwo
Chcę pochwalić się aniołami, które powstały z potrzeby chwili. Wykonałam je z przyjemnością, która towarzyszy jedzeniu landrynek. Słodycz rozpływająca się w ustach, smak malin, chrupiąca końcówka landrynki. Ach, cudowne uczucie! Mam anielską cierpliwość do rękodzieła, szczególnie wtedy, gdy nie brakuje mi żadnych materiałów. W przypadku aniołków, nie potrzeba ich wiele,a tak pięknie wyglądają w domach. To anioły stróże, w każdym domu powinien być chociaż jeden. Zaopiekuje się całą rodziną i powygląda na ścianie lub półce.
Tkaniny na aniołki,to kupione kiedyś resztki. Leżały już długo, nie wiedząc na co mogą się przydać. Różowy kolor nie jest moim ulubionym, ale czasami lubię pobawić się kolorami. Hmm..., ostatnio nawet często. Różowy kolor działa uspokajająco, neutralizuje złe emocje. Bardzo kobiecy kolor.
Szare czupryny z wełny ładnie pasowały moim aniołom. Lubię kiedy mają dużo warkoczy na głowie, są przez to lekko industrialne.
\
Polubcie aniołki..., tkaninowe są naprawdę piękne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz