No i mam czterdzieści lat! Mój brat przysłał mi "Balladę na urodziny" Starego Dobrego Małżeństwa. Fantastyczny utwór, przypomniał te czterdzieści lat, jak film. Tyle wielkich wydarzeń, wariackich pomysłów, spotkań z przyjaciółmi, kłótni, marzeń, wzruszeń..., ale jestem tu i teraz. 40 lat, rodzina w komplecie, kochający mąż, dom, który pachnie chlebem i ciastem drożdżowym.
Na torcie , który osobiście zrobiłam, były świeczki z liczbą 61! To suma lat moich i mojego syna Patryka. Wszyscy bardzo się zdziwili, ale pomysł był mojego męża! Super plan!
Kwiaty od teściowej i teścia. 40 róż od męża.
Fantastyczne urodzinki, 40 to, jak nic 2 razy po 20, jak powiedziała moja teściowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz