Kiedy mama była na miejscu robiła to sama, siedziała cichutko w kuchni i drapała. Wydawało mi się to wtedy tak zwyczajne... Dzisiaj sama wzięłam do ręki nożyki i potrafię! Myślę, że mama jest dumna. Szkoda mi, że nie robiłam zdjęć maminych pisanek, ale może uda mi się to jeszcze kiedyś. W końcu świat się nie kończy.
Jajka ufarbowałam w łupinkach z cebuli. Kolor wychodzi tu od pomarańczowego do brązowego. Brązowe podobają mi się najbardziej.
Jajka można zafarbować na jakikolwiek kolor, a później wydrapać i pokolorować kredkami.
Zabawa jest fantastyczna.
Tymczasem część moich pisanej jest gotowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz