Przedświąteczny klimat w moim domu rozpoczął się od umycia okien, dzisiaj namachałam się w geście powitalnym do sąsiadów na wschodzie, zachodzie, północy i południu. Nie lubię myć okien, więc aby odwlec tę przyjemność zajęłam się śledzikami.
1 kg śledzi solonych w płatach
4 cebule
1 łyżka cukru + 1 łyżeczka cukru (do cebuli)
3 szklanki wody
1/2 szklanki octu
20 ziarenek pieprzu
4 ziarenka ziela angielskiego
2 liście laurowe
2 łyżki oleju
Śledzie namoczyć w wodzie przez 30 minut. Cebulę obrać i pokroić w półksiężyce, zalać wrzątkiem i wsypać łyżeczkę cukru. Po 30 sekundach odcedzić. Wykonać zalewę. 3 szklanki wody, ocet zagotować z łyżką cukru i przyprawami. Ostudzić i dodać 2 łyżki oleju.
Śledzie układać w dwóch litrowych słoikach, przekładając je cebulą. Zalać marynatą i odłożyć na dobę do lodówki.
Jutro wieczorem zrobię sosik musztardowy i oddam się rozkoszy smaku. Po sobotnim wysiłku należy mi się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz