Szukaj na tym blogu

Anioły w szarych kolorach


Dzisiaj miałam bardzo pracowity dzień. Kiedy nadchodzi wiosna dookoła domu wszędzie widać robotę do zrobienia. Pielenie pomiędzy tujami, sprzątanie trawnika, kojca dla psów. Wyobraźcie sobie, że muszę nawet wejść do budy moich pupili. Moje psy śpią w jednej budzie, która z łatwością je mieści. Po zimie sporo tam piachu i połamanej słomy.
Dzień rozpoczął się dla mnie wcześnie, a poprzedni dzień skończył bardzo późno, ponieważ miałam zadanie specjalne. Moja koleżanka z pracy poprosiła mnie o wykonanie aniołów w szarościach i brązach. 


Kiedy już uszyłam i wypchałam lalki, musiałam zabrać się za stroje. Wieczorami pomysły nie przychodzą szybko, a palce nie są tak sprawne, jak rankiem, ale "słowo droższe od pieniędzy", obiecałam.


Kolejno ubrałam moje towarzystwo w spodnie.


Sweterki i skrzydła uszyłam na miarę tych moich okrąglastych panienek. Jeszcze skrzydła, oczywiście muszą być białe. Guziczki u każdej z anielic inny, a niech mają coś,dzięki czemu będą mogły się spodobać obdarowanemu.


Włosy wykonane z wełny, uczesane na trzy sposoby. Mnie najbardziej podoba się anioł z kokiem i warkoczykami. Hm..., jeszcze oczka, a palce już coraz bardziej "kwadratowe"... 

GOTOWE! Czas na sen! To był bardzo pracowity wieczór.


O poranku, kiedy wstałam i krytycznym okiem spojrzałam na anielice, uznałam, że aniołowi z kokiem należy dociąć fryzurkę na czubku głowy. Przewiązałam jeszcze tylko wstążeczkami w kontrastowych kolorach do guziczków i zawiozłam właścicielce.  


Aniołki poleciały do USA, ale jestem dumna! Niech opiekują się nowymi właścicielami, ich rodziną i ich domami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz